MILITARY GEAR & EQUIPMENT
Zadzwoń do nas: 698 110 799

Historia wyjaśniona. Remove Before Flight.

Historia wyjaśniona. Remove Before Flight.

“Remove Before Flight” czyli znacznik “Usuń przed lotem” stał się znakiem towarowym Alpha Industries, ponieważ jest używany w prawie każdej kurtce wyprodukowanej przez markę od lat 90-tych.

Historia tych ikonicznych tagów RBF zaczęła się daleko w przeszłości w lotnictwie i branży pojazdów kosmicznych. Tam czerwone wstążki do dzisiaj używane są w znacznie większej wersji niż w kurtkach Alpha Industries jako ostrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa na wymiennych elementach samolotu. Takich jak osłony ochronne, które uniemożliwiają ruch części mechanicznych lub zamków kontrolnych i znajdują zastosowanie tylko tymczasowo, gdy samolot przebywa jeszcze na ziemi.
Co za tym idzie, nieusunięcie tych wstążek może spowodować awarię samolotu, więc w ramach każdej poprzedzającej start kontroli maszyny piloci i naziemna obsługa techniczna muszą upewnić się, że wszystkie tymczasowe osłony zostały pozdejmowane.

 

 

Wstążkę z napisem: „Usuń przed lotem” można znaleźć na prawie każdej kurtce Alpha, ale jest ona również drukowana na koszulkach i swetrach.

 

 

Najczęściej przywieszki mają kolor czerwony, ale w przeszłości powstało kilka specjalnych wersji kolorystycznych znacznika RBF w ramach różnych współpracy.

CORDURA – materiał do zadań specjalnych

CORDURA – materiał do zadań specjalnych

Wojsko, biznes, a także przeciętny użytkownik potrzebują wytrzymałych ubrań i narzędzi, które pomogą im bez obaw wypełniać codzienne obowiązki. Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat na rynku pojawiło się wiele ultraodpornych tkanin, a wśród nich cordura. W naszym artykule postaramy się Wam przybliżyć właściwości, zastosowanie oraz historię materiału Cordura, a także przedstawimy przegląd kilku wykonanych z niego produktów.

Tkanina Cordura – w czym tkwi jej wyjątkowość

Historia materiału Cordura nie jest długa. Tkanina została opatentowana w 2004 roku przez amerykańską firmę DuPont, a następnie prawa do jej produkcji zostały sprzedane firmie Invista. Przez lata technologia produkcji rozwijała się. Przez co na rynku pojawiło się wiele mniej lub bardziej wytrzymałych gatunków, które często są przeznaczone do określonych zadań. W efekcie często możemy spotkać się z oznaczeniami Cordura 1000 lub Cordura 600, które oznaczają poszczególne typy tej tkaniny. Warto podkreślić, że każdy producent materiału Cordura musi posiadać odpowiednią licencję udzieloną przez firmę Invista.

Tajemnica tego materiału tkwi w innowacyjnym splocie włókien, kombinacji specjalnie dobranych tworzyw oraz ich późniejszej obróbce. Szczegóły tego procesu oczywiście podlegają ścisłej tajemnicy przemysłowej – jednak na stronie producenta oraz hurtowników można znaleźć kilka najważniejszych faktów. Przede wszystkim warto przybliżyć jej skład – stanowią go najczęściej poliamid z powłoką poliuretanową z apreturą teflonu. Klasyczny materiał Cordura to tkanina o splocie płóciennym, która utkana została z wytrzymałych nylonowych włókien wykończonych w sposób zapewniający wodoodporność i dodatkowo powleczonych warstwą poliuretanu bądź poliakrylu. Jest to więc materiał w pełni syntetyczny, który swoją wytrzymałość zawdzięcza nie naturze, lecz człowiekowi.

Cordura – wady i zalety

Wiemy już, że materiał ten w krótkim czasie osiągnął rynkowy sukces – warto więc przybliżyć to, co o nim przesądziło. Struktura włókien Cordura charakteryzuje się ponadprzeciętną odpornością na otarcia oraz przetarcia. Dodatkowo tkanina ta jest odporna na działalnie warunków atmosferycznych, a przy tym niezwykle lekka. Dzięki temu materiał Cordura idealnie sprawdza się w charakterze odzieży specjalistycznej, militarnej, survivalowej. Jest również powszechnie wykorzystywana do produkcji plecaków i szelek, a także ubrań dla motocyklistów.

Nie oznacza to jednak, że ten materiał jest wolny od wad. Podstawowe minusy wynikają w tym przypadku z jego w pełni syntetycznej budowy, która skutkuje gorszymi właściwościami wentylacyjnymi. Materiał jest również twardszy, a przez to mniej przyjazny dla skóry. Nie nadaje się więc na bieliznę ani na dłuższe noszenie na gołym ciele. Dużym minusem materiału jest też jego cena, która wynika zarówno ze skomplikowanego procesu produkcji, jak też z praw patentowych i licencji, które muszą wykupić producenci.

Produkty z tkanin typu Cordura

Materiał Cordura jest powszechnie używany do produkcji różnego typu toreb, pokrowców i plecaków, a także ubrań, ochraniaczy oraz uprzęży i szelek. Poniżej przedstawiamy kilka przykładowych produktów.

Ochraniacze Coyote

Popularny element wyposażenia taktycznego, który chroni nasze kolana podczas marszów, wspinaczek, a także zajęć na strzelnicy. Wykonany został z dwóch warstw – zewnętrznej z tworzywa sztucznego oraz wewnętrznej obszytej materiałem Cordura, który z uwagi na swoją wytrzymałość gwarantuje, że plastikowe elementy nie zranią naszych kolan.

Torba Rangemaster Helikon

Helikon w swoich produktach powszechnie wykorzystuje tkaninę Cordura. Doskonałym przykładem może być torba Rangemaster, która została przygotowana z myślą o osobach pracujących na strzelnicy, a także entuzjastach strzelectwa. Jej wytrzymała konstrukcja powoduje, że metalowe elementy broni i wyposażenia nie rozerwą materiału. To skutkuje zarówno zwiększoną wygodą, jak i bezpieczeństwem.

Szelki Templars Gear Ranger

Wykonane z materiału Cordura szelki przeznaczone są do współpracy z panelami TG-CR i panelami przednimi TG-CPC, stosowanymi przez wojsko i służby specjalne. Doskonale sprawdzają się również jako uprząż niskoprofilowa do różnego typu pasów. Dzięki zastosowaniu wytrzymałych tkanin są odporne na przetarcia, które mogą powstać w wyniku twardych lub wystających elementów wyposażenia taktycznego.

Podsumowując – jeżeli szukamy idealnego materiału na survivalowe wyprawy, to z pewnością powinniśmy szukać wyposażenia bazującego na tkaninach Cordura. Dzięki niemu – nawet jeśli cena będzie wyższa – mamy pewność, że nasz sprzęt nie zawiedzie i posłuży nam przez lata.

Wigilia w Legii Cudzoziemskiej.

Wigilia w Legii Cudzoziemskiej – święta w jednej z najcięższych formacji świata

Legia Cudzoziemska – to stworzona we Francji formacja wojskowa  owiana legendą. W wielu armiach świata próbowano powoływać jednostki działające według tego wzoru, jednak w żadnej nie zakończyło się to sukcesem – a przynajmniej nie aż tak satysfakcjonującym, jak zakładali to inicjatorzy.

Legia kojarzy się przede wszystkim z twardym wojskowym sznytem, który jest bezwzględnie wpajany rekrutom. Przechodzą oni niezwykle trudne szkolenie – nie tylko fizyczne, lecz też psychiczne. To właśnie ten drugi obszar, czyli niezłomna psychika legionistów, najbardziej intryguje – przede wszystkim, gdy zestawi się ją z wręcz sielankowymi zdjęciami kolacji wigilijnych i jasełek odtwarzanych przez francuskich komandosów. W naszym świątecznym artykule przygotowaliśmy dla was krótki opis Wigilii oraz całych świąt Bożego Narodzenia w Legii Cudzoziemskiej. Przy opracowaniu bazowaliśmy przede wszystkim na relacjach byłych legionistów dostępnych na licznych forach oraz blogach prowadzonych przez weteranów tej formacji.

Legia Cudzoziemska – najważniejsze fakty

Pochylając się nad tematem, warto rozpocząć od kilku najważniejszych informacji o tej specyficznej jednostce. Legia Cudzoziemska to powstała w 1831 roku w Afryce elitarna formacja wojskowa, w której służyć mogą wyłącznie cudzoziemcy. Początkowo funkcjonowała jako armia najemna, której celem była ochrona terytoriów zamorskich Francji – obecnie wykorzystywana jest na wielu frontach świata. Podczas rekrutacji do Legii trzeba spełniać trzy zasadnicze wymogi:

  • być mężczyzną w wieku od 17 do 40 lat;
  • posiadać dokument tożsamości;
  • być zdatnym do służby i sprawnym fizycznie.

Z uwagi na to, że w Legii panuje skrajne zróżnicowanie kulturowe – jednostka ta słynie z niezwykle twardych metod szkoleniowych oraz brutalnej dyscypliny. Celem tego jest stworzenie z rekrutów dobrze wyszkolonych żołnierzy, którzy będą potrafili sprawnie współdziałać na froncie.

Noel w Legii

Boże Narodzenie, czyli Noel, jest w Legii Cudzoziemskiej bardzo ważnym dniem, który w znacznym stopniu czerpie z polskiej kultury. Jest to wynikiem tego, iż przez lata znaczną część legionistów stanowili Polacy. Przygotowania do uroczystości rozpoczynają się na kilka tygodni wcześniej i często przybierają wyraz rywalizacji pomiędzy poszczególnymi sekcjami. Przygotowują one szopki bożonarodzeniowe, które czasem nawiązują do realizowanych misji lub miejsca zgrupowania regimentu – wszystkie są później wystawiane na widok publiczny. Co roku organizowany jest też konkurs na najlepszą szopkę, w którym zwycięstwo – zdaniem weteranów – jest niekwestionowanym powodem do dumy. Dodatkowo przygotowywane są liczne przedstawienia i skecze, które przedstawiają biblijne, bożonarodzeniowe sceny. Przy okazji świąt w Legii często wręcza się też odznaczenia, medale i awanse.

 

Kolacja wigilijna i prezenty

Wszyscy katolicy biorący udział w obchodach Bożego Narodzenia w Legii zasiadają do wspólnego wigilijnego stołu. W tym przypadku ciężko byłoby zapewne połączyć tradycję dań wigilijnych wszystkich nacji, które się tam znajdują. Pewne jest jedno – stoły są suto zastawione, pojawia się wiele mięs, egzotyczne przystawki, a także alkohol. Całość to przyczynek do bardzo luźnej atmosfery, która sprzyja umocnieniu się w idei płynącej z motta Legii, „Legio Patra Nostra”, czyli „Legia Naszą Ojczyzną”. W całości obchodów nie brakuje też prezentów. Około północy dowódcy wręczają swoim legionistom drobne upominki, które najczęściej pochodzą z Foyer, czyli specjalnego sklepu militarnego. Całość łączy się również ze śpiewem i zabawą do rana. Następnego dnia legioniści miewają taryfę ulgową – mogą pospać dłużej, czasem też rezygnuje się z niektórych zajęć. Często jednak dowódcy wymyślają dodatkowe zawody sportowe, które pozwalają im szybciej wrócić do formy po całonocnym świętowaniu.

Tak więc Legia Cudzoziemska, mimo tego, iż niewątpliwie jest formacją wyłącznie dla ludzi twardych, ma też swoją łagodniejszą stronę w postaci wspólnych Świąt. Są one z jednej strony pretekstem do odpoczynku od ciężkiej służby, a z drugiej – elementem, który wzmacnia więzi, a przede wszystkim tradycję, która w tej formacji jest niezwykle ważna.

 

Źródła:

http://www.legia-cudzoziemska.pl

http://gazeta-kolekcjonera.myvimu.com/noel-boze-narodzenie-w-legii-cudzoziemskiej-czyli-polskie-drogi/

http://www.legia-cudzoziemska.pl/historia/historia.php?id=24

Kurtka Parka – jak to było? Poznaj historię kultowego modelu!

Kurtka parka stała się ostatnio tematem ciekawej dla mnie wymiany zdań. Znajomy zwrócił się do mnie z pytaniem:

– Stary, a można u Ciebie dostać parki?

Przytaknąłem, nie spodziewając się nawet, jaką euforię wywoła moja odpowiedź.

– Co Ty mówisz?! Od zawsze marzę o parce! Takiej prawdziwej, zielonej z kapturem, wojskowej pałatce! Kolega w latach 80 miał taką w akademiku, ależ to był szał! Wszyscy chcieliśmy mieć właśnie takie!

 

Jak się domyślacie dialog ten sprawił mi dużo przyjemności, gdyż nawet nie zdawałem sobie sprawy, że mam na stanie obiekt ludzkiego, wieloletniego pożądania. A drugiej strony, skłoniło mnie to do refleksji. Że parka to absolutny klasyk, każdy wie i rozumie, ale, jaka droga musiała zostać przebyta od pomysłu do dnia dzisiejszego, już niekoniecznie. Jaka jest więc historia parki i jak to się stało, że dzisiaj jest kurtką kultową? Sprawdźmy!

14962233_1122491277806800_2000455076_n

Kurtka parka narodziła się w Ameryce w trakcie II wojny światowej i została zaprojektowana jako kurtka polowa do użytku w warunkach bojowych. Bodźcem do jej powstania był w amerykańskiej armii absolutny brak kurtki, której można by było używać w okresie jesienno-zimowym oraz w ostrych warunkach terenów włoskich pasm górskich. Co ciekawe do czasu II wojny U. S. Army nie posiadała żadnego ubioru bojowego przystosowanego do warunków arktycznych.

Jak wygląda kurtka parka?

Parkę określić można ogólnie jako długą kurtkę z kapturem. Jej znakiem szczególnym jest tak zwany „rybi ogon” czyli charakterystyczne wydłużenie z tyłu. Zasadniczo można uznać, że klasyczna, wojskowa parka ma pięć rozmiarów (od XS do XL), lecz właściwie jest to poziom obszerności i tu warto zwrócić uwagę na fakt, że parki przystosowane były do noszenia na inne części munduru – stąd kurtka parka może wydawać się bezkształtna.

Płaszcz typu „Parka”

Po badaniach przeprowadzonych przez Korpus Kwatermistrzowski (Quartermaster Corps – QMC), dotyczących nowych materiałów i kompletów umundurowania w 1941 roku wprowadzono płaszcz typu Parka. Była to alternatywa do sukiennego płaszcza, który dotąd stanowił przyodziewek U. S. Army w każdych warunkach, również w okresach ostrej zimy i który, mimo że przemysł odzieżowy Amerykanów działał niezwykle prężnie, uchował się jednak wśród niektórych oddziałów jeszcze w 1945 roku. Nowy płaszcz (parka) był szyty z bawełny, zapinany na pięć guzików i wyposażony w nieodpinany kaptur spinany na środku przez suwak. Płaszcz miał wszytą wełnianą podpinkę, a powyżej bioder występował zewnętrzny pas i dwie kieszenie.

Kurtka Parka Ski

Na przełomie lat 1942-1943 pojawił się następny krój: Parka Ski. Warto wspomnieć, że koncepcja zrodziła się z obserwacji strojów narciarskich oraz etnicznych ubiorów grup eskimoskich. Model był wykonany z dwukolorowej bawełny, w której jedna część była biała, a druga – oliwkowa. Kaptur wykończony futrem, przyszyty był do parki na stałe. Kieszenie względem swojej poprzedniczki kurtka posiadała umieszczone wyżej. Cecha wyróżniająca ten model to niewątpliwie fakt, że Parkę Ski nakładało się przez głowę, co mogło być umotywowane większą szczelnością. Ponadto kurtka była znacznie wygodniejsza, bardziej funkcjonalna i lżejsza od poprzednich wersji zimowych przyodziewków. Świadczy o tym fakt, że w pierwszej kolejności wykorzystywały ją elitarne oddziały Dziesiątej Dywizji Górskiej (10th Mountain Division).

parka-ski
Mimo że wojna wkrótce dobiegła końca prace nad umundurowaniem amerykańskiej armii nie zostały wstrzymane. Stało się jasne, że podczas wieloletnich działań na różnych frontach w ubiorze szeregów żołnierzy zapanował niesłychany bałagan… Co więcej migracja projektów mundurów, szczególnie tych z Niemiec szybko dała o sobie znać w procesie projektowania nowych serii wzorów: w tym parek M48 i M50 nieskierowanych do produkcji masowej. Droga korekt i poprawek doprowadziła Amerykę do wyprodukowania kurtki-ideału: Parki M1951.

Kurtka ideał: Parka M1951

Model przypominał Parkę Ski, a jednak został zmodyfikowany, przez co uznać go można za bardziej funkcjonalny. Kieszenie były w tej kurtce wysokie i po raz pierwszy zamykane przez klapki z zatrzaskami. Na całej długości kurtki zastosowano rozcięcia na suwaki wykonywane z cynku lub stali kwasoodpornej.  Kaptur stanowił całość z kurtką, a jednak pojawił się element ruchomy: ocieplana wkładka. W pasie zastosowano sznurek zaciskowy, a charakterystyczny dla parki ogon rozcięto na pół, co umożliwia owinięcie go wokół nóg – właśnie do tego zostały przystosowane linki wszyte w obrzeżach. Sam ogon da się podpiąć zatrzaskami umiejscowionymi z tyłu. Podobnie na zatrzaski można przypiąć klapę chroniącą zamek błyskawiczny, co, mimo tego, że kurtka rozpina się w przeciwieństwie do Parki Ski, wzmaga jej szczelność. Podobną funkcję miały ściągacze w mankietach. Ponadto od środka ciepło zapewniała podpinka.

 

podpinka-m51-parka

Kurtka Parka M51 była stosowana m.in. przez wojska walczące w Korei. Jednak trafiła tam stosunkowo późno i w zasadzie przez większość czasu żołnierze amerykańscy zmuszeni byli do stosowania modeli drugowojennych. parka-m51

Kurtka marzenie: Parka M1965

W ten sposób docieramy wreszcie do naszej gwiazdy: Parki M65, którą tak upodobał sobie mój kolega 🙂

parka-m65-baner

Stworzona w oparciu o kolejne lata praktyk i doświadczenia wyposażona została w funkcjonalności, których pozbawiona była jej starsza siostra M51. Po pierwsze: zrezygnowano z wszytego na stałe kaptura, tworząc z niego dodatek do kurtki. Co ciekawe ten sam kaptur produkowany był masowo i stosowany do dwóch kurtek – parki i M65 Jacket. Stąd w kapturze występują dwa rzędy guzików.

Pozbawienie kurtki kaptura umożliwiło uzupełnienie jej o stójkowy kołnierz. Linki służące do oplotu nóg zastąpiono produkowanymi na szeroką skalę gumkami. Stopniowo wprowadzono również nowy krój podpinki, a suwaki zamiast z metalu zaczęto produkować z tworzyw sztucznych.

podpinka-parka-m65

Do lat 90 ubiory linii M65 były produkowane i stanowiły podstawę umundurowania wojsk lądowych.

Kurtka parka na rynku cywilnym?

Jak to zwykle bywa: wojsko przodem, a świat za nim 😉 Dlatego funkcjonalne i wygodne rozwiązanie armijne nie mogło długo pozostać w ukryciu. Dzisiaj świat mody został wręcz zalany przez przeróżne wzory i kolory kurtek określanych jako parki. Tu słowo to dotyczy długich kurtek z futrzanym kapturem. Występują modele zarówno męskie, jak i damskie, a wzoru tego nie boją się najwięksi projektanci, stąd wielokrotnie spotkać można bardzo dizajnerskie wariacje na temat… 😉

W Polsce prawdziwy szał na Parki M65 zapanował w latach 80 i trwał nieprzerwanie mniej więcej do połowy lat 90. Możliwe, że było to wygenerowane przez tęsknotę za Zachodem, na którą wówczas cierpieli nasi rodacy. Nie zmienia to faktu, że kiedy Predathor pełzał jeszcze jako budka na bazarze Koło, w ciągu jednego dnia udało nam się sprzedać 160 sztuk tej jednej kurtki 😉 Wytarte dżinsy i kurtka parka – oto symbol bogactwa PRL 🙂

Mamy nadzieję, że dotrwaliście do końca!

Pozdrawiamy i słyszymy się wkrótce.

Bez odbioru.

 

Tekst i zdjęcia w tekście na podstawie: Madrak Dariusz, U. S. Army 1945-1993: Parki wojsk lądowych, “Archeologia wojskowa”, 1993, nr 3, s. 4-9
Zdjęcie główne za: Shelby Stanton, U. S. Army uniforms of the Korean War”

Dziennik wojenny Predathora. Pierwszy wpis: 16 września 2016 r.

Nasza przygoda z militariami trwa nieprzerwanie od prawie czterdziestu lat. Mamy swoją historię, ludzi, którzy znają nas i są z nami od zawsze, ale nie mamy… opowieści. Co jest przecież nie do przełknięcia, bo każda historia i każda bitwa mają swoją opowieść. Dlatego zdecydowaliśmy się na prowadzenie bloga. Pozwoli nam to odrobinę poopowiadać.

Jesteśmy trochę nieśmiali, gdyż Predathor brał dotąd udział w wielu nietypowych, niekiedy dziwacznych akcjach, ale nigdy nie pisał 😉 Potraktujcie to więc jako nasz debiut i przyjmijcie życzliwie, jak wysiłek przyjaciela – nie zawsze udany, ale zawsze urzekający. Przyjmijcie, jak żołnierską gawędę – po trochu o wszystkim, nieco o niczym, czasem na poważnie a czasem na żarty.

Ten literacki poryw serca możemy tłumaczyć faktem, że militaria już całkowicie wsiadły nam na psychikę i w piątkowe wieczory ciśnie nas, żeby, skoro nie możemy przerzucać mundurów na sklepowych półkach, chociaż o nich pogadać. Nie dziwi to chyba w przypadku ludzi, dla których praca, nie jest tylko pracą, ale właściwie stylem życia, u ludzi, którzy militariom poświęcili długie lata, czy też się wśród nich urodzili i wychowali. Czemu się tak stało? Skąd ta fascynacja? Otóż właśnie z miłości do historii i opowieści. Historia świata jest bowiem, nie ukrywajmy, historią wojny, a ta druga dyktuje nam rytm i narzuca zasady, według których żyjemy.

O czym więc będzie na tym blogu? Czego dotyczyć będzie pisanina Predathora?

Trochę będzie o nas. O naszej przeszłości, koncepcji, przekonaniach. Trochę o naszych produktach – jak powstały, czy się sprawdzają, dlaczego je wybraliśmy. Trochę o historii, wojnie, umundurowaniach, kamuflażach… Nie zabraknie też poradników, wskazówek, ciekawych newsów, airsofta, surwiwalu, paintballa i innych zabaw.

Jednym słowem trochę kultura wysoka, a trochę… no właśnie 😉

Śledźcie więc naszego bloga, bo jedno jest pewne:

Nikt nie wie o militariach tyle co my.

Słyszymy się znowu niebawem.

Bez odbioru!

Serwis korzysta z plików cookies w celu prawidłowego świadczenia usług, jak również w celach statystycznych oraz reklamowych. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.