MILITARY GEAR & EQUIPMENT
Zadzwoń do nas: 698 110 799

Wildo – akcesoria biwakowe

Wildo – akcesoria biwakowe

Myśląc o wyprawie bushcraftowej lub survivalowej, bierzemy pod uwagę konieczność zaopatrzenia się w akcesoria podróżne, które ochronią nas przed zimnem lub deszczem. Profesjonalne przygotowanie to jednak nie tylko namiot, buty trekkingowe czy kurtka przeciwdeszczowa – to również odpowiednie gadżety biwakowe, które pozwolą nam na przetrwanie wyprawy we względnie wygodnych warunkach. Do takich gadżetów należą przede wszystkim zapalniczki, różnego rodzaju chemiczne i mechaniczne środki ochrony przed owadami, jak również naczynia turystyczne. W naszym artykule postaramy się więc przybliżyć Wam markę, która z tej niszy uczyniła swoją domenę.

Naczynia turystyczne to nie tylko gadżet biwakowy

Znaczna część weteranów survivalu i bushcraftu oraz sezonowi amatorzy biwaku przygotowując się do wyprawy, muszą wziąć pod uwagę swoje potrzeby dotyczące odpowiedniego odżywania. Oczywiście możemy w tym zakresie polegać na gotowych racjach, jednak jest to rozwiązanie wystarczające raczej na jednodniową wycieczkę niż na poważną wyprawę, podczas której często musimy myśleć o samodzielnym gotowaniu, a czasem nawet zdobywaniu pożywienia. Do tego potrzebujemy wytrzymałych, lekkich i poręcznych akcesoriów biwakowych, które z jednej strony zapewnią nam należytą wygodę i komfort podczas posiłków, a z drugiej nie będą zajmować cennego miejsca w plecaku. Takie akcesoria powinny być więc wykonane z odpowiedniego tworzywa – najczęściej dobrej jakości plastiku, a dodatkowo muszą zostać zaprojektowane w taki sposób, by być maksymalnie uniwersalne. Gdzie ich szukać? Część osób mogłoby pomyśleć o naczyniach jednorazowych, co całkowicie mija się z celem i spotyka się z dezaprobatą weteranów hobby, jakim jest biwak – nie mówiąc już o survivalowcach. Inni mogliby wziąć pod uwagę akcesoria namiotowe wykorzystywane w wojsku – jednak na ten pomysł znawcy tematu również popatrzą z rezerwą. Powodem tego jest to, że są to wprawdzie dość wytrzymałe, ale nieporęczne i mało estetyczne wyroby, które były opracowane z myślą o ich niewysokiej cenie, a przede wszystkim o ich wykorzystaniu w kuchniach polowych. Pozostaje nam więc poszukać rozwiązań stworzonych specjalnie na potrzeby biwakowych i survivalowych wypraw. Jak zawsze w takim przypadku, nie warto stawiać na chińskie zamienniki, lecz zwrócić się w kierunku firm specjalizujących się w określonym zakresie – takich jak Wildo.

Sprzęt biwakowy od Wildo

Wildo to szwedzka firma, która pojawiła się na polskim rynku zaledwie kilka lat temu. Za swój obszar działalności wybrała akcesoria do namiotu – jednak nie wszystkie, a jedną, konkretną kategorię, którą stanowią naczynia turystyczne. W ich ofercie znajdziemy zarówno rozbudowane, wieloczęściowe zestawy, w skład których wchodzą różnego typu pojemniki, miski i sztućce, jak i pojedyncze elementy w postaci butelek czy wielofunkcyjnych niezbędników. Pozwala to na skonstruowanie kompletnego wyposażenia, które może nam posłużyć nie tylko podczas wypraw w teren, ale również podczas zwykłych wycieczek czy innych, domowych sytuacji.

Wildo – oferta

Ofertę firmy Wildo warto przeanalizować na konkretnych przykładach. Jednym z nich może być prosty i niedrogi niezbędnik, który zastąpi nam nóż, widelec oraz łyżkę. Wykonany został z nietoksycznego, wytrzymałego plastiku odpornego na temperaturę i warunki atmosferyczne. Ten jeden element kosztujący niecałe dziesięć złotych może nam więc zastąpić cały zestaw sztućców, na który musielibyśmy poświęcić sporo miejsca w plecaku.

Kolejnym przykładem rozwiązań jest zestaw naczyń biwakowych, w skład których wchodzą miska, deska do krojenia, pojemnik na przyprawy oraz wspomniany wcześniej niezbędnik. Zestaw również został wykonany z nietoksycznego, wytrzymałego i lekkiego tworzywa, a dodatkowo zaprojektowany został w taki sposób, by mógł zostać szybko złożony i schowany do plecaka. Wymiary całości to zaledwie 19 na 13 na 5 cm.

Inne ciekawe rozwiązania od Wildo to np. składany kubek, który może posłużyć nam również za miskę, czy lekka, zakręcana butelka z uchwytem zaprojektowana w stylu wojskowych, metalowych manierek.

Podsumowując – zestawy Wildo to doskonałe uzupełnienie naszego survivalowego lub biwakowego wyposażenia. Z pewnością powinny się znaleźć na naszej liście obok śpiwora lub latarki.

Koszule – nowy trend w survivalu i bushcrafcie.

Koszule – nowy trend w survivalu i bushcrafcie

Koszule są obecnie jednym z popularniejszych typów odzieży nadającym się nie tylko na oficjalne, eleganckie okazje, lecz również do codziennego użytku. Koszula to także synonim męskości. Może więc stanowić idealne podkreślenie męskiego hobby, jakim jest survival i bushcraft. Zauważyło to wielu miłośników spędzania czasu w terenie, na łonie natury, a w efekcie pojawił się wśród nich zupełnie nowy trend. Czy poza walorami estetycznymi ma on również przełożenie na praktykę? Opinie na ten i inne tematy związane z koszulami sportowymi w survivalu znajdziecie w naszym artykule!

Skąd wzięła się męska koszula sportowa w survivalu?

Koszule męskie przez wielu utożsamiane są z ubiorem eleganckim, niewiele mającym wspólnego z wygodą i zastosowaniem w terenie. Nic bardziej mylnego. Warto podkreślić, że nie bez powodu przez wiele lat to właśnie one przodowały zarówno w wojsku, jak i wśród wielu podróżników eksplorujących świat po obu stronach globu. Powodem tego był po części fakt, że przez wiele lat stanowiły podstawowy strój, który przystoi mężczyźnie, jak również to, że była to część garderoby powszechnie dostępna, tania i występująca w wielu wariantach, które można było dopasować do swoich aktualnych potrzeb. Z czasem jednak rynek podbiły podkoszulki – lekkie i wygodne, tworzone z wytrzymałych, oddychających materiałów. Posiadały one jednak również inną, bardzo ważną zaletę, a mianowicie doskonale dopasowywały się do naszego ciała, przez co mogliśmy na nie założyć nawet kilka kolejnych warstw ubrań.

Survival i bushcraft to jednak nie tylko termoaktywna odzież survivalowa umożliwiająca nam ubiór „na cebulkę”. To przede wszystkim komfort i wygoda dla nas samych. Dlatego właśnie koszule zaczęły wracać do łaski. Podczas letnich wyprawach, kiedy nie musimy obawiać się znacznych spadków temperatur, sportowa koszula może okazać się idealnym rozwiązaniem. Możemy ją rozpiąć, podwinąć rękawy, a w razie potrzeby założyć pod nią podkoszulkę, dzięki czemu zyskujemy idealne ubranie na letni, wietrzny dzień. W innych przypadkach koszula sportowa wykonana z odpowiednich materiałów może się też doskonale sprawdzić jako jedna z warstw ubioru, dzięki czemu możemy polegać na niej również zimą.

Kolejną kwestią jest estetyka. Koszula z pewnością dodaje taktu i powagi, a z odpowiednio dobranym modelem i rozmiarem każdy survivalowiec nie będzie już tylko „chłopcem z lasu”, lecz „mężczyzną z lasu”.

To właśnie suma tych czynników przesądziła o tym, że do środowisk survivalowych i bushcraftowych ponownie zawitał trend na sportowe koszule.

Koszula idealne na survival – przegląd modeli

Tak jak wspomnieliśmy wcześniej – nawet jeżeli czujemy się pewnie i rezygnujemy z klasycznej odzieży outdoorowej, to powinniśmy pamiętać, by wybrana przez nas koszula była przede wszystkim wytrzymała i wykonana z odpowiednich materiałów – gwarantujących dobre właściwości termiczne oraz skuteczną wentylację. Poniżej prezentujemy trzy modele, spośród których każdy znajdzie coś idealnego dla siebie.

Helikon Defender Pilgrim

Bushcraftowa koszula Defender MK2 z długim rękawem, w której przeprojektowano kieszenie oraz zastosowano charakterystyczny materiał w kratę, aby podkreślić jej outdoorowy charakter. Wykonana z nieco grubszej, a jednocześnie bardzo dobrze oddychającej tkaniny, sprawdzi się podczas prac i odpoczynku w lesie. UPF50 zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UV gdziekolwiek w terenie mielibyście się znaleźć.

Helikon Defender City

Męska sportowa koszula renomowanej marki Helikon, którą można spokojnie założyć zarówno do biura, jak i do lasu. Została przygotowana z wysokiej jakości materiałów – nylonu oraz poliestru wzbogaconych elastanem. Dzięki temu zapewnia nam doskonałe właściwości w zakresie wentylacji, chroni przed przegrzaniem, a do tego jest wytrzymała i elastyczna. Cena wynosi ok. 240 złotych.

Helikon Tropical Defender

Koszula Helikon Tropical swoją nazwę zawdzięcza nie tylko fantazji marketingowców czy gamie kolorów, w których możemy ją dostać. Została wykonana z wytrzymałego i szybkoschnącego materiału bazującego na innowacyjnym splocie włókien czystego poliestru. Dzięki temu idealnie sprawdzi się w ekstremalnych – nawet tropikalnych warunkach. Podobnie jak w poprzednich przypadkach, możesz ją założyć również na co dzień – zarówno jej krój, jak i kolory nie powodują, że jest to rozwiązanie tylko do lasu. Cena koszuli to ok. 200 złotych.

Koszula US Hemd

Koszula sportowa składająca się w 35% z bawełny oraz z 65% z poliestru nawiązuje krojem do tych używanych przez armię USA. Niewyzywający krój oraz zapinki na rękawy w zestawieniu z jej wytrzymałością oraz właściwościami wentylacyjnymi sprawiają, że idealnie sprawdzi się w lesie, jak i podczas gorącego dnia w mieście. Jej cena również jest niewygórowana i wynosi ok. 100 złotych.

Sklepy trekkingowe oferują nam szeroki wybór koszul, które z jednej strony mogą nam pomóc zachować komfort, świeżość i swobodę ruchów w lesie, a z drugiej podkreślą nasz charakter i zainteresowania w biurze czy w domu. Jest to więc pozycja nieobowiązkowa, lecz zalecana dla każdego miłośnika bushcraftu lub survivalu.

Bug out bag – co to takiego?

Bug out bag – co to takiego?

Bug out bag to jedno z kilku określeń plecaka ucieczkowego. W swej istocie miał on stanowić torbę zapewniającą nam przetrwanie w krótkim okresie, np. w razie konieczności ewakuacji podczas klęsk żywiołowych – często jest jednak używany jako podstawowy survivalowy plecak ekwipunkowy. Na przestrzeni lat koncepcje bug out bag ewoluowały, co nie pozostało bez odzewu ze strony producentów. Jak wygląda współczesny, profesjonalny plecak ucieczkowy? Te i inne kwestie związane z bug out bag postaramy się wam przybliżyć w naszym artykule.

Bug out bag – krótka historia

Ruchy preppersów i survivalowców stale rosną i szukają nowych możliwości doskonalenia swoich umiejętności przetrwania w każdej sytuacji. Sytuacje te dotyczą najczęściej zjawisk trudnych do przewidzenia, wymagających wiedzy i umiejętności pozwalających nam na przetrwanie bez zdobyczy cywilizacji. Jedną z podstawowych kwestii jest możliwość odpowiedniego zaplanowania swojej ewakuacji oraz zabezpieczenia na ten wypadek stosownych środków. W tym celu tworzone są zestawy ucieczkowe, które umożliwiają nam przetrwanie w ciągu 3-4 dni, czyli do momentu uzyskania pomocy lub przedostania się w bezpieczne miejsce. Często w różnych środowiskach można spotkać różne nazwy torby ucieczkowej, w Polsce popularne stało się określenie TRU, czyli akronim od torby rychłej ucieczki.

Odpowiedź rynku na plecaki ucieczkowe

Rynek militariów nie pozostał oczywiście głuchy na potrzeby preppersów i survivalowców. Bardzo szybko producenci opracowali uniwersalne modułowe plecaki, które możemy konfigurować według własnych potrzeb. Można je dzielić, łączyć, przenosić w nich różne przedmioty, a czasem nawet używać ich jako prowizoryczne schronienie. Plecaki te powinny być lekkie, pojemne, wytrzymałe i przede wszystkim wielofunkcyjne. Ciekawym przykładem takiej torby jest bail out bag od Helikon, czyli wygodny plecak taktyczny, z którego możemy wydzielić np. kilka odrębnych toreb. Plecak taktyczny Helikon nie posiada też żadnych zewnętrznych elementów, które mogłyby zdradzić, co w nim przenosimy, a dodatkowo możemy go wykorzystać jako prowizoryczne siedzisko lub izolację od podłoża przydatną podczas noclegu w terenie.

Co powinien zawierać nasz plecak ucieczkowy

W każdym bug out bag liczy się przede wszystkim jego zawartość – co więc powinno się w nim znaleźć? Przede wszystkim żywność i woda. Jeżeli chodzi o żywność, to warto zadbać o produkty z długim terminem do spożycia i łatwe w obróbce podczas drogi, jeżeli natomiast chodzi o wodę, to pojawia się znacznie większy problem, ponieważ trudno byłoby zabrać ze sobą ilość pozwalającą na kilka dni wędrówki. Warto więc pomyśleć o improwizowanych filtrach – zrobionych samodzielnie lub zakupionych w odpowiednich sklepach. Pozostała kwestia to podstawowe środki higieny, apteczka, dobry nóż, tarp lub mata pozwalająca nam na zaimprowizowanie obozowiska. Warto też pamiętać o dobrej latarce, zestawie baterii, mapie i środkach łączności. Należy również wziąć pod uwagę ucieczkę (lub wyprawę) grupową – tak więc jeżeli planujemy uciekać z rodziną, trzeba dobrze rozłożyć ciężar pomiędzy poszczególne osoby, równocześnie tak dzieląc ekwipunek, żeby utrata jednego z plecaków nie blokowała możliwości dalszego marszu.

Podsumowując – bug out bag to prosty i skuteczny pomysł na zabezpieczenie się przed niespodziewanymi sytuacjami kryzysowymi. Ważne jest przede wszystkim jego wyposażenie, natomiast warto zadbać też o samą formę. Dobrze, by była ona maksymalnie użyteczna, a w tym celu najlepiej posłużą nam profesjonalne plecaki taktyczne dobrych marek – lub te pochodzące z wojskowego demobilu.

Tarpologia czyli jak to jest z tym tarpem.

Tarpologia – wykorzystanie tarpa w budowaniu schronienia

Tarp, czyli inaczej płachta biwakowa, to rodzaj schronienia znany ludzkości od tysięcy lat. Przyczyną jego niemalejącej popularności przez tak długi czas jest przede wszystkim jego uniwersalność. Tarpy pozwalają na skonstruowanie schronienia przed deszczem, słońcem, śniegiem czy nawet chłodem, a w przeciwieństwie do klasycznych namiotów są lekkie w przenoszeniu i zapewniają nam możliwość np. gotowania. W naszym artykule przedstawimy wam kilka najpopularniejszych zastosowań nowoczesnego tarpa.

Tarp – to nie tylko zwykła płachta

Zanim przejdziemy do sedna, warto bliżej przedstawić charakterystykę samego tarpa. Jest to wprawdzie rodzaj schronienia, który można szybko i łatwo zaimprowizować z materiałów dostępnych w każdym gospodarstwie domowym, warto jednak pamiętać o kilku istotnych cechach, jakie powinien posiadać. Przede wszystkim tarp powinien zapewnić nam schronienie przed deszczem, dlatego też najlepiej, by nasza płachta biwakowa była wodoodporna. Kolejnym niezwykle ważnym elementem jest odporność na chłód i dobre warunki izolacyjne. Warto bowiem pamiętać, iż tarp możemy wykorzystać nie tylko jako „stację roboczą”, lecz również jako realne schronienie na chłodne noce. Trzecią kwestią, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest to, by materiał był maksymalnie lekki – lecz nie za lekki. Chodzi o to, żeby z jednej strony był możliwy do złożenia, schowania w plecaku i przeniesienia bez zbędnego obciążenia, a z drugiej strony, by nie porwał go wiatr. Warto też pamiętać o odpowiedniej wytrzymałości oraz wielkości. Wszystkie te cechy mogą się wydawać oczywiste, jednak w naszych domowych magazynach trudno będzie znaleźć tkaninę idealnie odpowiadającą wszystkim tym elementom. Dlatego, jeżeli poszukujemy idealnego i uniwersalnego schronienia, to warto pomyśleć o zakupie profesjonalnego tarpa – będzie to wydatek jednorazowy, jednak z całą pewnością stanowiący inwestycję na lata. Doskonałym modelem, który może być dla nas punktem odniesienia, jest wzorowana na wojskowych rozwiązaniach z lat 90. płachta biwakowa Helikon Supertarp.

Tarp „lean-to” i „diament” – sposób na zadaszone obozowisko

Metoda, która przez bushcraftowców nazywana jest „lean-to”, to najprostszy sposób użycia tarpa. Polega on na przymocowaniu dwóch końców płachty do podłoża, co można zrobić najlepiej za pomocą odpowiednich kołków, a kolejnych dwóch końców – do drzew. Jeżeli taka konfiguracja nam nie odpowiada, to możemy skorzystać z kolejnej, bardziej zamkniętej formy montażu – tzw. diamentu. W tym przypadku wystarczy nam jedno drzewo, do którego mocujemy koniec naszego tarpa, a resztę sztywno przyczepiamy do ziemi na przynajmniej trzech kołkach.

Takie układy pozwolą nam na stworzenie cichego, zabezpieczonego od wiatru, a czasem nawet deszczu obozowiska, w którym możemy odpocząć, ugotować, a w ciepłe dni nawet przenocować.

Tarp jako podwyższony namiot

Kolejne dwie konfiguracje tarpa również są bardzo proste i efektywne. Ich konstrukcja polega na przeprowadzeniu linki pomiędzy dwoma drzewami, a następnie przerzuceniu przez nie tarpa i przymocowaniu jego końców do ziemi. Warto podkreślić, że nasz tarp może się znajdować na różnej wysokości i tym samym mieć różne właściwości ochronne. Metoda ta doskonale zabezpiecza przed deszczem, zapewniając przestronne schronienie nawet kilku osobom. Niestety – jej minusem jest praktycznie brak ochrony przed wiatrem i chłodem, przez co sprawdza się jedynie w lesie jako tymczasowe obozowisko.

Tarp jako namiot?

Jeżeli tylko nasze umiejętności i wielkość tarpa na to pozwalają, to z powodzeniem możemy wykorzystać go jako zamknięty lub półotwarty namiot. W tym przypadku powinniśmy sztywno przymocować go do ziemi, układając płachtę w taki sposób, by osłaniała nas z co najmniej trzech stron. Jako podporę naszej konstrukcji możemy wykorzystać gotowe stelaże lub gałęzie, czasem możemy też wesprzeć się linką rozwieszoną między drzewami. W zależności od wielkości płachty możemy zapewnić sobie również izolację od podłoża. Plusem tego rozwiązania jest świetne schronienie, które swoimi właściwościami – w przypadku odpowiedniego złożenia – niczym nie odbiega od klasycznych namiotów. Minusem jest najczęściej wielkość, ponieważ tarp złożony w hermetyczne schronienie jest najczęściej odpowiedni tylko dla jednej, maksymalnie dla dwóch osób. Takie ułożenie nie pozwala także na rozpalenie w jego wnętrzu ognia.

Podsumowując – tarp, czyli płachta biwakowa, to naprawdę uniwersalny sposób na schronienie zarówno dla jednej, jak i dla kilku osób. Nie jest oczywiście wolne od wad, jednak z całą pewnością świetnie się sprawdzi w niejednej survivalowej wyprawie.

Buty na zimę – czy klasyczne buty taktyczne zapewnią nam dobrą ochronę przed mrozem?

Buty na zimę? Czy klasyczne buty taktyczne zapewnią nam dobrą ochronę przed mrozem?

Obuwie taktyczne, z uwagi na swoją budowę oraz szczególne właściwości w zakresie wodoodporności i przyczepności, często bywa utożsamiane z butami zimowymi. Czy lekkie buty taktyczne zapewnią nam dobrą ochronę przed mrozem? Jeżeli nie, to na jakie obuwie postawić? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć.

Buty do survivalu – legenda, której nie należy przeceniać

Ten groźnie brzmiący nagłówek pojawił się tutaj nie bez przyczyny. Na naszym blogu z reguły podkreślamy zalety i wszechstronność sprzętu oraz odzieży survivalowej, w szczególności takich elementów, jak wytrzymałe i wygodne wojskowe buty taktyczne. Z pewnością każdy survivalowiec doceni ich zalety – wytrzymałość, przyczepność, odporność na wodę i ochronę dla naszych stóp, której nie zapewni żaden inny rodzaj obuwia. Czasem jednak niektórzy – z uwagi na oszczędności lub przez nadmierne zaufanie pokładane w swój sprzęt, zapominają o jednej z głównych zasad survivalu. Jest nią taki dobór sprzętu, by z jednej strony był jak najbardziej uniwersalny, a z drugiej – dopasowany do celu wyprawy oraz panujących warunków pogodowych. W tym zakresie często popełnianym błędem jest wykorzystywanie letnich, lekkich butów taktycznych w warunkach zimowych. Taka praktyka i brak dopasowania naszego ekwipunku może skończyć się bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami w postaci odmrożeń. Klasyczne buty taktyczne zapewniają nam bowiem znacznie skuteczniejszą ochronę przed mrozem niż zwykłe, letnie obuwie, a czasem też wiele rodzajów butów zimowych – jednak w warunkach survivalu, kiedy w niskich temperaturach spędzamy co najmniej kilkadzieścia godzin – jest to ochrona niewystarczająca.

Zimowe buty na zimę do survivalu

Wybierając się na zimowy survival, powinniśmy zadbać o odpowiednie obuwie. Najlepszym rozwiązaniem będą buty wojskowe zimowe, czyli te charakteryzujące się traktorową podeszwą, ociepleniem w środku oraz wykonaniem z nieprzemakalnych materiałów o zwiększonej odporności na działanie mrozu. Bez takiego obuwia cała wyprawa traci swój sens. Przy wyborze warto też pamiętać o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim nasze zimowe buty trekkingowe powinny być wygodne – spędzimy w nich przecież cały dzień. Dodatkowo warto też wziąć buty o rozmiar większe. W przypadku letnich półbutów taktycznych wielu producentów pamięta o tym, że w trakcie długiej podróży puchną nam nogi, jednak w przypadku butów zimowych musimy jeszcze wziąć pod uwagę dodatkowe grube skarpety. Warto też zadbać o inne rodzaje zabezpieczenia, jak wcześniej wspomniane skarpety, a także stuptuty pomagające nam chronić nogi w marszu przez głęboki śnieg. Ze swej strony polecamy stuptuty Helikon Snowfall, które zakupicie w cenie już od 150 złotych.

Taktyczne buty na zimę – najlepsze marki

Przy wyborze butów na zimę warto wziąć pod uwagę kilka czołowych marek. Jedną z najlepszych jest oczywiście Lowa o której już tu pisaliśmy. Firma ta zajmuje się produkcją obuwia wojskowego oraz butów militarnych na rynek cywilny. Ma też specjalną linię produktową specjalizującą się w obuwiu przeznaczonym dla alpinistów. Inną marką wartą uwagi jest Protektor. Jest to polska firma, która swoje doświadczenie – podobnie jak Lowa zdobywa dzięki kontraktom na buty militarne. Inne, nieco tańsze marki, którymi warto się zainteresować, to Garsing oraz Bates.

Podsumowując – przy wyborze obuwia militarnego warto pamiętać o tym, że nie zawsze pasuje ono do każdych warunków. Wybierając się na zimową wyprawę, warto zadbać o właściwe szkolenie survivalowe, a także o wyposażenie, w tym kurtkę i buty. Jeżeli jednak dobrze i rozsądnie wybierzemy nasz sprzęt, a do tego jesteśmy odpowiednio przygotowani zarówno fizycznie, jak i pod względem wiedzy, to nasza wyprawa z pewnością będzie niezapomnianym przeżyciem!

Preparaty na kleszcze i komary – zabezpiecz się przed nimi!

Preparaty na kleszcze i komary – zabezpiecz się przed nimi!

Preparaty na kleszcze i komary – Survival najczęściej łączy się z przebywaniem na łonie natury, co naraża nas na kontakt z komarami i kleszczami. Te ostatnie z kolei mogą nas zarażać różnymi chorobami, z których najpoważniejszą jest borelioza. Jak chronić się przed kleszczami i czy istnieje sprawdzony sposób na komary?

Kleszcze – co musisz o nich wiedzieć?

Kleszcze należą do grupy pajęczaków, najczęściej żerują na różnej wielkości i masy zwierzętach, ale lubią też ludzką krew. Rozpoczynają swój sezon żerowania mniej więcej od połowy marca, kiedy to temperatura powietrza podnosi się do poziomu 10–14 stopni, a kończą na początku listopada. Te pajęczaki potrzebują krwi do przeobrażenia się w kolejne stadium rozwojowe. Najczęściej żerują na swoim nosicielu przez ok. 14 dni, po czym odpadają, przeobrażając się. Kleszcze są ślepe, a swoje ofiary namierzają za pomocą węchu. Lubią ciemne i wilgotne miejsca, a ich rejon łowiecki znajduje się na wysokości do 100–150 cm. Najczęściej kleszcze czają się w trawie, zaroślach, krzakach, mogą też na nas spadać spod liści drzew, głównie dębu. Czasem kleszcze mogą nawet przeskakiwać na odległość do ok. 30–50 cm. Należy jednak pamiętać, że wbrew wielu mitom kleszcze nie polują na nas, skacząc nam na głowy z koron drzew.

Komary – najważniejsze informacje

Komary, podobnie jak kleszcze, rozpoczynają sezon swojej aktywności wiosną, a kończą – jesienią. Są to owady, które identyfikują swoje ofiary po zapachu – głównie potu. Komary, a zasadniczo ich samice, kąsają człowieka w celu zdobycia niezbędnej dla procesu rozmnażania krwi. Wkłuwając się do naszych naczyń krwionośnych przez skórę, komary mogą pozostawiać w niej wiele zarazków. Europejskie komary są stosunkowo niegroźne, natomiast jeżeli wybieramy się w regiony okołorównikowe – powinniśmy się zabezpieczyć niezbędnymi szczepieniami.

Jakie wyposażenie survivalowe ochroni nas przed komarami i kleszczami?

Sposoby ochrony przed komarami i kleszczami można podzielić na mechaniczne i chemiczne. Poza nimi występuje oczywiście jeszcze jeden, najskuteczniejszy – czyli unikanie miejsc, gdzie te stworzenia mogą nam zagrażać. Jednak w przypadku survivalowca jest to raczej nietrafiona porada.

Jeżeli chodzi o mechaniczne sposoby ochrony przed komarami i kleszczami, to sklepy survivalowe oferują nam szeroką gamę odzieży ochronnej. Najczęściej podstawową ochronę zapewnia nam już odzież taktyczna. W przypadku komarów bardzo skuteczną metodą ochronną są moskitiery, zakładane na namioty bądź hamaki. Czasem można też zakupić specjalne kapelusze z dołączoną moskitierą ochraniającą twarz. W przypadku kleszczy należy postawić na szczelność i dopasowanie, ponieważ pajęczak ten wskakując na nas i szuka po całym ciele dogodnego miejsca do wgryzienia się, przez co odzież jest zdecydowanie mniej skuteczną formą ochrony w tym przypadku.

Survivalowa apteczka a ochrona przed komarami i kleszczami

Skutecznym sposobem na komary i kleszcze mogą okazać się środki chemiczne. Rozróżniamy kilka ich typów. Na początku należy skupić się na witaminach i suplementach oraz na naturalnych substancjach, które niwelują szansę na wykrycie nas przez komara bądź kleszcza. W tym przypadku bardzo skuteczne mogą okazać się czosnek bądź lawenda. Należy też pamiętać, że zwierzęta te wyczuwają nas po zapachu potu, więc podstawową profilaktyką ugryzień jest po prostu skrupulatne dbanie o higienę. Kolejna z metod to odstraszające olejki eteryczne, w tym np. olejek lawendowy. Jego bardzo intensywny zapach ogranicza naszą własną, ludzką woń, przez co stajemy się niewidoczni. Kolejne środki działają odstraszająco – należą do nich głównie różnego typu aerozole, jak np. spraye Mugga.

Ostatnią kategorią są środki działające po ugryzieniu. Jeżeli chodzi o komary, polecić należy różnego typu maści odkażające i łagodzące świąd. Kleszcze należy jednak przede wszystkim usunąć, do czego służą specjalne strzykawki próżniowe bądź pęsety. Kolejnym etapem jest odkażenie miejsca po ukąszeniu, do czego możemy użyć specjalnie przeznaczonych środków bądź standardowego wyposażenia survivalowej apteczki, jak woda utleniona bądź spirytus.

Zawsze należy pamiętać o tym, by nasze survivalowe wyposażenie było różnorodne. Powinniśmy zadbać zarówno o dobrą ochronę – tutaj z pomocą przyjdą preparaty na kleszcze i komary, jak też o prawidłowe zabezpieczenie się po ugryzieniu. Jeżeli zauważymy jakiekolwiek niepokojące objawy alergiczne, gorączkę, ponadprzeciętne zaczerwienienie – powinniśmy udać się do lekarza.

Latarka czyli przegląd polecanych modeli

LATARKA- PRZEGLĄD POLECANYCH MODELI

Na rynku dostępnych jest wiele różnych modeli latarek przeznaczonych zarówno do codziennego użytku, jak i do zadań survivalowych. Przygotowaliśmy dla was kilka sugestii, które mogą pomóc w wyborze najlepszej latarki.

WYBÓR LATARKI- O CZYM PAMIĘTAĆ?

Przy wyborze latarki warto skupić się na kilku najistotniejszych kwestiach. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na zasięg światła. W tym przypadku pomocne stają się oznaczenia określające moc strumienia świetlnego latarki.

Kolejnym dylematem jest wybór między bateriami a akumulatorem. W tym przypadku wszystko zależy od celu i intensywności używania naszej latarki. Jeżeli będziemy z niej korzystać sporadycznie, warto zwrócić się ku ekonomiczniejszym oraz wytrzymalszym akumulatorom. Jednak gdy planujemy dłuższą wyprawę, kiedy to nie będziemy mogli jej podładować – pozostaje nam wybór latarki na baterie, których zapas zawsze możemy mieć przy sobie.

Następnym z aspektów naszej latarki jest czas pracy. W najlepszych modelach maksymalny czas pracy może przekroczyć nawet 12 godzin.

Kolejną kwestią jest budowa, zastosowane materiały oraz odporność naszej latarki na wszelkiego rodzaju czynniki. W tym przypadku nie trzeba tłumaczy

, jak jest to ważne dla zastosowań survivalowych.

Przy wyborze należy też pamiętać o wszystkich pozostałych właściwościach naszej latarki, jak możliwości dodatkowych zaczepów czy liczba trybów pracy. Z pewnością bardziej uniwersalny sprzęt będzie dla nas użyteczniejszy!

LATARKI DO 70 ZŁOTYCH

LedLenser P2 BM – to lekka latarka w bardzo przystępnej cenie. Największą zaletą tej latarki jest jej waga, wynosząca z baterią zaledwie 36 gram. Mimo tego latarka potrafi świecić na odległość 25 metrów nawet przez 7 godzin.

LedLenser A5 – kosztująca zaledwie 65 złotych latarka ma zasięg aż 75 metrów, przy wadze wynoszącej 53 gram z baterią. Potrafi nieprzerwanie świecić 6,5 godziny.

LATARKI W PRZEDZIALE 70-120 ZŁOTYCH

3 Watt Cree Q3 – poręczna ledowa latarka codziennego użytku o dość dużej mocy sięgającej 150 lumenów. Jej minusem jest odrobina niesolidna obudowa, przez co jest nieco mniej wytrzymała niż klasyczne latarki taktyczne. Koszt to ok. 70 złotych.

LedLenser P4 – stanowi rozwinięcie serii P. W porównaniu do poprzedniczek charakteryzuje się znacznie większą mocą (aż 280 lumenów) oraz dłuższym, osiągającym nawet 30 godzin czasem pracy. Znacznemu zwiększeniu uległy również jej gabaryty. Koszt to ok. 110 złotych.

Latarki w przedziale 120-250 złotych

LedLenser P6 – czyli kolejny etap rozwoju serii P. Ten model poza imponującą mocą charakteryzuje się też wręcz niespotykaną odpornością na czynniki zewnętrzne. Działa ona w temperaturze od -175 do +175. Koszt to ok. 120 złotych.

LedLenser TT – w tym przypadku mamy do czynienia nie z rozwinięciem, lecz z całkowicie odrębnym modelem. Latarka odznacza się bardzo dobrymi parametrami, mianowicie 280 lumenów oraz nawet 220 metrów zasięgu. Do tego wysoka klasa wodoodporności i bardzo małe rozmiary (116 mm). Całość waży zaledwie 132 gram z bateriami. A kosztuje ok. 229 złotych.

LedLenser P14 – to zdecydowanie jedna z najlepszych latarek taktycznych na świecie. Odznacza się zarówno imponującą mocą aż 800 lumenów (w tym trybie max 1,5 h pracy), kilkoma trybami świecenia oraz technologią regulacji wiązki Speed Focus. Do tego zbudowana jest z bardzo wytrzymałych materiałów zapewniających m.in. wodoodporność w klasie IPX4. Koszt to ok. 350 złotych.

Co pasuje lepiej na wyprawę – nóż, czy toporek i scyzoryk?

Co pasuje lepiej na wyprawę – nóż, czy toporek i scyzoryk?

Na blogach dotyczących syrvivalu, bushcraftu czy prepperingu znajdziemy wiele odmiennych opinii odnoszących się do tego, co lepiej zabrać ze sobą na wyprawę. W naszym artykule postaramy się przedstawić problem wyboru odpowiedniego zestawu na wyprawę od nieco bardziej technicznej strony.

Nóż – zastosowanie w wyprawach

Na wyprawę zdecydowanie nie powinniśmy zabierać ze sobą zwykłych roboczych czy kieszonkowych noży. Na dłuższą metę słabym pomysłem będą też tańsze ostrza wykonane ze słabej jakości stali. Bez względu czy planujemy poważniejszą wyprawę, czy też ma to być naszym hobby, warto zainwestować w nieco droższy, ale z pewnością bardzo przydatny, ciężki nóż taktyczny. Jest to duży nóż z ostrą krawędzią tnącą, z drugiej strony zakończony najczęściej piłką lub innego typu zębami tnącymi. Nóż taktyczny rzadko wykorzystywany jest do standardowego cięcia. Na różnego rodzaju wyprawach najczęściej służy batonowaniu, wbijaniu, rozłupywaniu. Można go też swobodnie używać do odcinania czy piłowania mniejszych gałęzi drzew. Jego zaletami są uniwersalność i gabaryty (chociaż noże taktyczne mają zbliżoną wagę do tomahawka bądź mniejszej siekierki). Wadą – mniejsze możliwości wykorzystania w przypadku większych bushcraftowych wypraw.

Toporek – zastosowanie w wyprawach

Używając określenia toporek, możemy mieć na myśli co najmniej kilka rodzajów narzędzi przeznaczonych standardowo do obróbki drewna, jak siekiera czy nawet tomahawk. Oparte są na nadawaniu znacznej prędkości głowni zakończonej krawędzią tnącą. Mają więc zastosowanie rąbiące i rozłupujące. Posiadają również bardzo dobre zastosowanie bojowe. Czasem dobrze naostrzonego toporka można użyć jako narzędzia tnącego. Plusami są szerokie zastosowanie oraz duża „moc przerobowa”. Minusem – oczywiście – gabaryty.

Scyzoryk – zastosowanie w wyprawie

W naszym zestawieniu scyzoryk ujęliśmy jako narzędzie uzupełniające zastosowanie toporka. Scyzoryki mogą mieć różne funkcje, jednak najczęściej służą jako proste narzędzie tnące lub rozwiercające. Ich zdecydowaną zaletą są gabaryty. Minusami bardzo niskie „moce przerobowe” i brak możliwości wykorzystania do obróbki większych materiałów.

Przy wyborze najpierw sprecyzuj cel wyprawy

Oczywiście, wybór między nożem a zestawem toporka i scyzoryka zawsze będzie sprawą względnie subiektywną, jednakże warto wziąć pod uwagę cel naszej wyprawy. Jeżeli wybieramy się na krótką, nawet kilkudniową wycieczkę, gdzie nie przewidujemy problemów z opałem, schronieniem, czy większymi przeszkodami terenowymi – oczywistym wyborem jest poręczniejszy nóż. Podobnie jest w przypadku wypraw typowo survivalowych, kiedy celowo zabiera się ze sobą sprzęt będący standardowym wyposażeniem zestawu „ratunkowo-ucieczkowego”. Ciężko by pilot, marynarz czy nawet zwykły podróżnik nosił ze sobą siekierkę lub scyzoryk. W przypadku gdy wybieramy do lasu, gdzie będziemy musieli zlikwidować przeszkody terenowe, zadbać o schronienie lub palić często całonocne ognisko – niepodważalnie najskuteczniejszym zestawem będzie toporek ze scyzorykiem. Nóż może mieć bowiem ograniczone zastosowanie w obróbce większej ilości drewna, czy budowie mniej bądź bardziej solidnego schronienia. Kolejną kategorią wypraw są te na różnego rodzaju obozy lub tzw. survival miejski – w tym przypadku również powinniśmy zdecydować się raczej na mniejszy i poręczniejszy nóż niż rzucający się w oczy albo budzący podejrzenia toporek.

Paracord – co to jest i do czego może posłużyć?

Paracord – co to jest i do czego może posłużyć?

W Polsce pełną parą ruszył sezon survivalowy. Wielu amatorów samotnego bądź grupowego podróżowania po lesie i górach ruszyło w trasę. Jednym z ważniejszych elementów, o których musi pamiętać każdy survivalowiec, jest dobra i wytrzymała linka. Gdy większość z nas wpisuje w Google odpowiednie frazy w poszukiwaniu idealnej, lekkiej i wytrzymałej linki, najprawdopodobniej w podpowiedziach znajdzie tę najsłynniejszą – legendarną linkę Paracord z tajemniczym symbolem 550. Czym więc jest Paracord i do czego może nam posłużyć? Tego dowiecie się z naszego artykułu!

Czym jest linka Paracord i skąd symbol 550?

Paracord to jedna z najpopularniejszych linek określanych (zdaniem niektórych niesłusznie) mianem spadochronowych. Nazwa wzięła się, oczywiście, z angielskiego słowa cord, oznaczającego linkę z przedrostkiem para… jaki zdaniem każdego survivalowego eksperta oznacza coś innego. Posiada 4-5 mm średnicy, a wokół swojego oplotu (najczęściej) 7 nylonowych rdzeni. Występuje kilka różnych rodzajów linek Paracord, z których każda charakteryzuje się nieco odmiennymi parametrami. Różnice skupiają się głównie wokół średnicy, liczby rdzeni oraz w konsekwencji wytrzymałości. Na rynku można spotkać 6 różnych typów tej linki, a każdy z nich ma udźwig od 43 do 340 kilogramów. Najpopularniejszym modelem jest linka Paracord 550, o wytrzymałości 550 funtów, czyli ok. 249 kilogramów.

Linka Paracord – zastosowanie

Linka Paracord uważana jest za wielozadaniową. Możemy ją zastosować jako sznurówkę, odciąg, może też zostać użyta do zabezpieczenia sprzętu, czy prac pionierskich. Niektórzy mówią również o jej wykorzystaniu w zabawach linowych oraz sportach wspinaczkowych. W tym przypadku należy jednak uważać, ponieważ linka nie jest odpowiednio w tym celu atestowana. Idąc dalej tym tropem – należy również z dystansem podchodzić do innych pomysłów wykorzystania tej linki w szczególności w spadochroniarstwie oraz wspinaczkach górskich. Podczas tego typu eskapad należy przede wszystkim zaopatrzyć się w rekomendowany i odpowiednio atestowany sprzęt.
Mimo wszystko linka może mieć naprawdę szerokie zastosowanie. Praktycznie każde mniejsze bądź większe survivalowe wyczyny nie są jej straszne.

Wygoda i wytrzymałość.

Jak już wcześniej wspominaliśmy, linka występuje co najmniej w kilu różnych opcjach. Konkretne modele można więc dostosować do naszych potrzeb. Najwytrzymalszym, jednak najcięższym i najmniej odpowiednim rodzajem, jest Paracord 750, mający udźwig dochodzący do 340 kg, niemniej survivalowcy najczęściej decydują się na model 550 z niespełna 250 kilogramowym udźwigiem. Prezentuje on najkorzystniejszy stosunek objętości i masy do wytrzymałości. Co do wytrzymałości właśnie – należy pamiętać o jeszcze jednej, bardzo istotnej kwestii, jaką jest sposób jej badania. Nie należy całkowicie polegać na katalogowych parametrach linki, ponieważ testy były przeprowadzane w warunkach laboratoryjnych. Oznacza to, że testowano głównie nowe linki, które nie były poddane próbie naturalnej wilgoci, promieniowaniu UV, czy nawet wielu zwykłym zadaniom, które z biegiem czasu mogą znacznie zmniejszyć jej właściwości.

Reasumując – legenda linki Paracord nie wzięła się znikąd. Jest to naprawdę bardzo wszechstronny i wytrzymały sprzęt, który znajduje się w finansowym zasięgu niemal każdego portfela. Możliwości zastosowania tej linki ogranicza jedynie nasza wyobraźnia oraz (co ważne) wiedza i zdrowy rozsądek. Linkę można bowiem wszechstronnie oraz swobodnie stosować w wielu survivalowych wypadach, a nawet podczas domowych obowiązków – nie należy jednak na niej polegać w sportach ekstremalnych i wspinaczkach.

Skuteczny kamuflaż – czego potrzebujesz, by go uzyskać?

Skuteczny kamuflaż stosowany jest przez wojsko i siły specjalne, myśliwych oraz do różnego rodzaju gier terenowych prowadzonych przez kluby czy amatorów survivalu. Sposób, w jaki zostanie przeprowadzone maskowanie, zależy od rodzaju terenu, na którym się znajdujemy – inaczej będzie wyglądać w skalistych górach, inaczej w gęstym lesie. Sztuka kamuflażu wymaga odpowiedniego sprzętu. Jakiego? Oto krótki przegląd.

Farba maskująca do twarzy

Kamuflaż wojskowy wymaga całkowitego „stopienia się” z otoczeniem, co oznacza nie tylko odpowiedni ubiór i dodatki (jak taśmy czy włóczki maskujące), ale również dopasowanie do niego ciała, zwłaszcza twarzy. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – nie ma właściwie terenu, w którym kolor twarzy stapiałby się bezproblemowo z otoczeniem. Ponadto gdy robi się ciemno, ukrytą postać może zdradzać nawet blask oczu. Redukuje się go przez nakładanie kamuflażu wokół nich. Jedyny wyjątek stanowią gogle termowizyjne – gdy zakładamy je, białka oczu są szczelnie zakryte.

Dobrej jakości farby do kamuflażu możesz znaleźć w sklepie Predathor. Szczególnie polecany jest zestaw Fosco. W jego skład wchodzi pięć kolorów znajdujących w praktycznym, pokrytym barwami ochronnymi opakowaniu. We wnętrzu umieszczono lusterko pozwalające na śledzenie efektów nakładania maskowania. Skład farb Fosco zapewnia ich długotrwałe utrzymywanie się na twarzy, a także umożliwia stosowanie na innych widocznych częściach ciała, jak dłonie czy szyja.

Skuteczny kamuflaż? Postaw na strój maskujący

Czy można wyobrazić sobie kamuflaż myśliwski lub wojskowy bez odpowiedniego stroju? Oczywiście, że nie. Kompletny strój maskujący powinien składać z trzech elementów: bluzy, spodni oraz kapelusza, do których przymocowane zostały elementy maskujące, mające za zadanie „rozbić” sylwetkę, upodabniając osobę noszącą strój do otoczenia. Stroje do kamuflażu przeznaczone są do zakładania bezpośrednio na ciało, ale można je przystosować do zakładania na mundur czy ubranie. W tym drugim przypadku poleca się je do odzieży, na której znajduje pasujący kolorystycznie wzór moro. Elementy stroju do maskowania mogą pełnić dodatkowe funkcje – np. kapelusz chronić dodatkowo przed owadami.

Jednym z wartych polecania strojów do maskowania jest Ghillie Suit Helikon, dostępny w jasnej wersji Desert oraz zielonej Woodland. Został wykonany z materiałów zapewniających wysoką oddychalność ciała i oferuje wiele praktycznych rozwiązań – jak spodnie ze ściągaczami i kieszeniami przelotowymi czy zapinanie bluzy na plastikowe napy. Nadaje się do zakładania na odzież, a w komplecie zostały załączone taśmy do maskowania broni i sprzętu.

Taśma maskująca

Taśma maskująca służy do zakamuflowania broni i sprzętu używanych przez osobę stosującą kamuflaż. Dzięki niej powinny uzyskać skuteczny kamuflaż i stać się całkowicie niewidoczne dla obserwatora. W takich taśmach stosuje się ciekawe i praktyczne rozwiązania. Na przykład taśma Maskująca Fostex US przywiera mocno, ale łatwo ją oderwać i nie pozostają po niej żadne ślady na maskowanych przedmiotach.

Włóczki maskujące

Włóczki maskujące są wykonywane ze specjalnego, syntetycznego farszu. Umożliwiają samodzielne przygotowanie elementów maskowania do broni, odzieży, kapelusza, hełmu, a także ekwipunku (w tym plecaków). Są one alternatywą dla juty naturalnej, nad którą mają liczne przewagi – nie zatrzymują zapachu, wilgoci, nie dopuszczają do rozwoju drobnoustrojów lub pleśni. Dostępne są w różnych wersjach kolorystycznych, co pozwala na samodzielną kompozycję kamuflażu o pożądanej kolorystyce. W sklepach można nabyć gotowe zestawy włóczek dedykowane maskowaniu konkretnego typu. Przykładowo: we wspomnianym sklepie Predathor można nabyć zestawy włóczek do samodzielnego przygotowania maskowania typu Ghillie.

Jak widać po powyższych przykładach, nabycie akcesoriów, które umożliwią maskowanie wojskowe, nie jest trudne. Należy jednak pamiętać, że sam sprzęt to nie wszystko – do wykonania dobrego kamuflażu niezbędna jest także praktyka.

Serwis korzysta z plików cookies w celu prawidłowego świadczenia usług, jak również w celach statystycznych oraz reklamowych. Więcej informacji w naszej polityce prywatności.